Białostockie Radio Racja może przełamać blokadę informacyjnej na Białorusi uważają polscy i białoruscy politycy
Racja dla demokracji
Prawdopobnie już na początku lutego Radio Racja zacznie nadawać z Białegostoku programy na Białoruś. Radio ma być finansowane przez polski rząd. Dziś o programie rozgłośni będą dyskutować posłowie komisji kultury i środków przekazu oraz komisji spraw zagranicznych.
W sejmowych kuluarach w związku z wczorajszym wystąpieniem Aleksandra Milinkiewicza, opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi omawiano pomysły kampanii przedwyborczych u naszego sąsiada. Wiele mówiło się też o uruchomieniu radia dla Białorusi w Białymstoku. Być może będą to aż dwie rozgłośnie, bo poza Radiem Racja, w wyścigu o unijne pieniądze liczącym się zawodnikiem jest konsorcjum, w którego skład wchodzi Radio Białystok. Unijny przetarg ma być rozstrzygnięty w najbliższych dniach.
W lutym? W marcu?
Z inicjatywy podlaskiego posła PO, Roberta Tyszkiewicza, w parlamencie zawiązała się grupa, która ma pracować na rzecz solidarności z Białorusią. Tworzy ją czterech posłów, dwóch z PO: Tyszkiewicz i Krzysztof Lisek oraz dwóch z PiS: Paweł Zalewski i Jarosław Jagiełło. Co chcą robić? Przede wszystkim tworzyć prawo na rzecz wspierania praw człowieka i demokracji na Białorusi.
Najpilniejsze kwestie to wysłanie parlamentarnych obserwatorów na wybory na Białoruś i uruchomienie niezależnej stacji nadającej na teren naszego wschodniego sąsiada mówi Tyszkiewicz. Dziś na posiedzeniu komisji kultury i środków przekazu oraz komisji spraw zagranicznych ma zostać przedstawiony projekt, wedle którego tą stacją ma być Radio Racja w Białymstoku.
Nieoficjalnie mówi się, że radio może zacząć nadawanie już w pierwszej połowie lutego. Paweł Zalewski (PiS) z komisji spraw zagranicznych jest jednak ostrożniejszy co do terminów.
Mamy nadzieję, że rozgłośnia zostanie uruchomiona jeszcze przed wyborami na Białorusi twierdzi Zalewski. Szczegóły będą dzisiaj dopracowywane. Wedle projektu radio ma być wspierane także finansowo przez rząd. Na początek mają to być programy informacyjne, kilkugodzinne, emitowane na Białostocczyznę i przygraniczne obwody Białorusi. Projekt pokazaliśmy wczoraj Aleksandrowi Milinkiewiczowi. Odebrał to jako jeden z elementów, które mają doprowadzić do złamania blokady informacyjnej w jego kraju.
Załoga Racji
Jak się dowiedzieliśmy, Aleksandr Milinkiewicz był we wtorek w Białymstoku. W redakcji Niwy" spotkał się przedstawicielami białoruskiej mniejszości narodowej, w tym z Eugeniuszem Wappą (redaktorem naczelnym Niwy" i prezesem Radia Racja) oraz z Olegiem Łatyszonkiem, dyrektorem programowym Racji. Prawdopodobnie to oni będą stanowić podstawową obsadę stacji, która milczy od trzech lat. Obydwaj nie chcieli jednak wczoraj niczego komentować. To było prywatne spotkanie ucina Łatyszonek.
Latem 2006 roku Radiu Racja kończy się koncesja na nadawanie. To nie problem, koncesję można przedłużyć uważa poseł Tyszkiewicz.
OPINIA
Sokrat JANOWICZ, białoruski pisarz: Radio powstanie szybciej niż sądziłem, ale i tak trochę za późno. Wappa i Łatyszonek to bardzo odpowiedzialni ludzie, wykształceni, z doświadczeniem. Ale boję się, że będzie tak jak i kiedyś było z Racją". Że dadzą pieniądze, później nie będzie ich, później znów dadzą. I że wyjdzie dziecinada. Radio kosztuje, ciekawi mnie jak będzie finansowane. Bo jak ma działać miesiąc, czy dwa, to szkoda w ogóle zapału. To musi być coś trwałego, a nie agitka. Liczę, że radio nie okaże się tubą propagandową, bo to byłaby klęska. Bo tuba jest dobra, ale na krótki dystans. Dobrze, jeśli będzie informowało tak, jak to robił kiedyś Wappa rzetelnie. W radiu powinna być historia, pokazywane związki polsko-białoruskie. Powinni też dawać jakąś wiedzę o tym, jak się żyje w Polsce, ale i u nich, na Białorusi.
za: Wirtualne Media
|