Po 12 latach istnienia saga radiowa "Na Młynowej" znika z anteny Radia Białystok. 31 grudnia Radio Białystok nadało ostatni 621 odcinek tej radiowej opowieści.
Wymyślił ją Wiesław Janicki - dziennikarz Radia Białystok, autor wielu audycji, współtwórca białostockiej szkoły reportażu. W słuchowisku występowali aktorzy Białostockiego Teatru Lalek. Od początku swojego istnienia "Młynowa" miała swoich zagorzałych sympatyków i przeciwników.
Jednym z antagonistów był krytyk literacki Waldemar Smaszcz, który zarzucał pomysłodawcom sagi kreowanie nieprawdziwego obrazu Białegostoku. widziane z perspektywy antagonisty sagi - komentuje Waldemar Smaszcz
Gorącym orędownikiem istnienia sagi "Na Młynowej" był od początku poeta, dyrektor Książnicy Podlaskiej - Jan Leończuk.
Takie były początki...
Pierwowzór Cześka Tarasewicza (nazwisko utajnione przez bohatera) urodził się w Białymstoku, przy nie istniejącej już ulicy Śledziowej, w obecnej dzielnicy Piaski. Do roku 1959 mieszkał tam w raz z rodzicami, zaś po śmierci dziadków odziedziczył dom w rejonie ulicy Młynowej. W trakcie budowy kompleksu gmachów WSI, został przymusowo wywłaszczony i przeniósł się do mieszkania w jednym z wielkich bloków. Nie mogąc się z tym pogodzić, rozpoczął budowę własnej "wilei" w innej peryferyjnej dzielnicy miasta. Domu nie ukończył. Aż do swojej śmierci hodował w nim kozy, świnki i króliki. Liczni mieszkańcy centrum Białegostoku, z pewnością zapamiętali charakterystyczną sylwetkę starszego pana, który rankami wyrywał liście mleczu z lokalnych skwerów i trawników, następnie siadał na stary, zdezelowany rower i jechał z worem ziela w stronę osiedla Dojlidy.
Czesiek Tarasewicz zaistniał najpierw na łamach Gazety Współczesnej, sześćset dwa tygodnie temu i od tego czasu, co tydzień ukazuje się w tym dzienniku. Przez te wszystkie lata - ile ich było, można łatwo obliczyć - nie miał ani tygodnia urlopu. Dawał głos nawet wtedy, gdy był chory lub mniej sprawny psychicznie.
Saga rodu Tarasiewiczów trwale zagościła w mediach
Polskiego Radia w Białymstoku, pierwszy odcinek radiowej sagi rodu Tarasewiczów pt. Na Młynowej, został wyemitowany w ostatnią niedziele maja, roku 1994. Piątego września 2004 rozgłośnia nadała odcinek numer 500. Z prostych obliczeń wynika, że tych odcinków winno być więcej. Jednak najpierw Młynowa była dwutygodnikiem. Dopiero po jakimś czasie, kiedy audycja zaistniała już na dobre w świadomości słuchaczy, słuchowisko zaczęło się ukazywać regularnie, w każdą niedzielę. I trwa to do dzisiaj.
Najlepsze oceny ze strony ankietowanych słuchaczy, Młynowa zebrała w roku 1999. W tym czasie była najpopularniejszą audycją lokalną - 34% słuchalności, w tym 84% ocen bardzo dobrych. W późniejszym czasie, za względu na ogromne koszta , badania nie były już prowadzone.
źródło: Radio Białystok
|